Archiwum

Czy PO jest skazana na klęskę?

Wydaje się, że nic nie jest w stanie odwrócić trendu, który sytuuje PiS na pozycji lidera, natomiast pytaniem pozostaje to, czy jesienne
wybory okażą się dla rządzącej partii klęską, czy jedynie porażką. Wbrew pozorom sytuacja nie jest dla ugrupowania Donalda Tuska tak zła. Przejmuje ono rolę lewicy, co może gwarantować trwałe miejsce na polskiej scenie politycznej. 

Na współczesnym Zachodzie podział na lewicę i prawicę jest wyznaczany przez stosunek do prowadzonej obecnie kulturowej wojny. Kwestie uznawane wcześniej za politycznie drugorzędne, jak feminizm, homoseksualizm, aborcja, in vitro, poprawność polityczna itd., stają się decydujące. Są one zresztą fundamentalne, a odbija się w nich podejście do człowieka. Wynika z nich stosunek do wszelkich wspólnot, w tym narodu, który dominująca ideologia uznaje za rodzaj zrzeszenia obowiązującego wyłącznie na zasadzie kontraktu. To z nią zaczyna się utożsamiać dziś PO, partia pozbawiona tożsamości, która poszukuje dla siebie najbardziej korzystnej identyfikacji.

Nie bez powodu tak zaangażowała się ostatnio w przepchnięcie konwencji antyprzemocowej i ustawy in vitro. Zajmując tę pozycję, odbiera głosy SLD, który wydaje się w obecnym kształcie skazany na wymarcie wraz z ostatnimi żywiącymi nostalgię po PRL. Wrażenie formacji schodzącej czyni dziś także partia wiejskiej nomenklatury, jaką jest PSL.

Wynik przyszłych wyborów w ogromnej mierze zależy od Pawła Kukiza, który robi wszystko, aby roztrwonić kapitał buntu zgromadzony
przez siebie w prezydenckich wyborach. Formuła klasyka: zawrót głowy od sukcesu, pasuje do niego jak ulał. Jego wyborcy są politycznie naiwni, nie za bardzo więc wiadomo, na kogo przerzucą głosy rozczarowani liderem, a jest ich coraz więcej. Mniejszość (ale jednak 40 proc.) wyborców Kukiza zagłosowała na Bronisława Komorowskiego w II turze, a stygmat „obciachu”, którym skutecznie
naznaczyła ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego propaganda III RP, jeszcze nie został odczyniony. Rządy PiS (samodzielne czy koalicyjne) nie są więc jeszcze przesądzone. 

Bronisław Wildstein