Archiwum
Wydanie nr 23/2024 (600)
NA POCZĄTEK
5TEMAT TYGODNIA
18KRAJ
24ŚWIAT
46OPINIE
55HISTORIA
58SIECI KULTURY
61NATURA DLA LUDZI
68PODRÓŻE
70KUCHNIA
71NA KONIEC
72(Bez)graniczna hipokryzja Tuska
Napór na polską granicę ze strony Białorusi niepokojąco rośnie. Każdego dnia Straż Graniczna odnotowuje setki prób jej nielegalnego przekroczenia. Agresja, niszczenie zapory i rzucanie kamieniami są na porządku dziennym. Kilka dni temu polski żołnierz został poważnie ugodzony nożem. I choć sceny te są wysoce niepokojące, nawet w połowie nie przypominają tych z 2021 r., kiedy byliśmy celem „operacji Śluza”.
Donald Tusk gra dziś ojca polskiego bezpieczeństwa i zapewnia obrońców granic o pełni wparcia. „Przyjechaliśmy do was tak licznie, aby powiedzieć, że w każdej sytuacji, szczególnie tak dramatycznej, jak atak na naszego żołnierza, państwo polskie jest po stronie żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej” – oświadczył w Dubiczach Cerkiewnych na granicy z Białorusią. A co robił, gdy hordy rozjuszonych mężczyzn atakowały polskich żołnierzy? Gdy siłą wdzierały się na terytorium Polski? Gdy rząd PiS próbował zatrzymać tę nawałę i budować mur graniczny? Atak wymierzony w Zjednoczoną Prawicę przez polityków, sympatyków i aktywistów obecnej koalicji rządzącej był wprost nieprawdopodobny. Doskonale wpisywał się w rosyjskie założenia wojny hybrydowej.
Czy to nagłe otrzeźwienie, które dzisiaj obserwujemy, ma w sobie znamiona trwałej refleksji? Istnieje oczywista obawa, że jak wówczas nie byli wstanie dostrzec istoty zagrożenia, tak dziś nie dostrzegają kolejnych, nieco bardziej ukrytych niebezpieczeństw. Dlaczego Donald Tusk nie zabrał ze sobą na granicę Agnieszki Holland, której filmu bronił jeszcze przed rokiem? Czy razem z Janiną Ochojską, wszelkiej maści celebrytami i politykami przeproszą obrońców polskich granic za odzieranie ich z godności, nazywanie ich „zwykłymi zbirami”, a nawet „mordercami”?
Gdy obrzydliwy paszkwil Holland jeździł po światowych festiwalach, ukazując Polaków jako zdziczałe zwierzęta zagrażające biednym migrantom szukającym lepszego życia na Zachodzie, sprzeciwiali się temu kłamstwu wyłącznie konserwatyści. Za każdy sprzeciw byli zresztą regularnie atakowani. Z kolei Donald Tusk twierdził, że to sam rząd naraża funkcjonariuszy Straży Granicznej na złą opinię. „Strażniczki i strażnicy na naszej granicy, podobnie jak wojsko wysłane tam przez pana ministra Błaszczaka, wykonywali rozkazy, często bez entuzjazmu. Ale wiadomo, mundur to mundur, służba to służba, nie dyskutuje się z rozkazem. I płacą za to często bardzo dużą cenę” — mówił we wrześniu 2023 r.
Kłamstwo Holland obryzgiwało Polaków coraz intensywniej, a politycy Koalicji Obywatelskiej organizowali w Parlamencie Europejskim debaty, na których ciskali w polski rząd i polskich obrońców granic najobrzydliwszymi, najcięższymi zarzutami. Dziś Donald Tusk twierdzi, że w kwestii bezpieczeństwa „nie ma żadnej przestrzeni na negocjacje, polska granica musi być chroniona”. Używa wszelkich socjotechnicznych zabiegów, by wprowadzić Polaków w stan głębokiej niepamięci. Doskonale wie, że musi tak pokierować kampanią, by jak największa grupa ludzi poparła ich koalicję. Obieca wszystko, by omamić. A później, gdy układ w Parlamencie Europejskim pozostanie niezmienny, Niemcy przystąpią do realizacji swoich mocarstwowych apetytów i usankcjonowania unijnego superpaństwa, w którym odegramy rolę małego, równie urokliwego, co podporządkowanego kraju świadczącego unijnym bogaczom usługi handlowo-turystyczne.
To sprawy zbyt poważne, by dać się nabrać na tanie chwyty. Jedynym antidotum na wszechogarniającą manipulację jest pamięć i przytomne rozliczanie bieżących działań. A te nie pozostawiają złudzeń: pakt migracyjny został podpisany, rząd Tuska nie sprzeciwił mu się, gdy był na to czas, jego partia głosowała przeciwko zaporze na granicy, a referendum dotyczące relokacji migrantów zostało ośmieszone i doprowadzone do nieważności poprzez wspólne działania „koalicji ośmiu gwiazdek” i zaprzyjaźnionych z nią mediów. Czy ktoś o zdrowych zmysłach może więc ponownie zaufać tym ludziom? Jedyne, czego można żądać od Donalda Tuska, to przeprosin za falę hejtu wymierzoną w obrońców polskich granic.
Marzena Nykiel
W tygodniku „Sieci”: Idź na wybory
Idź na wybory, bo inaczej nas ograbią i zniewolą. Trwa walka, która zdecyduje o przyszłości naszej ojczyzny i Europy. Wiem, że dopiero co dwie kampanie za nami, ale nie możemy się zniechęcić, zmęczyć - apeluje w nowym wydaniu tygodnika „Sieci” Beata Szydło, była premier i posłanka do PE.
Kryzys męskości
Paradoks rewolucji obyczajowej polega na tym, że najbardziej stracą na niej kobiety. Zostaną osamotnione, bo mężczyźni czują się zwolnieni z wszelkiej odpowiedzialności, którą nakładała na nich tradycyjna kultura – pisze Konrad Kołodziejski w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
Sądowa farsa w USA
Mówi się, że Temida jest ślepa. Prokuratorzy i sędzia na nowojorskim Manhattanie, ścigający Donalda Trumpa, postanowili udowodnić, że tak nie jest i ochoczo dali się wykorzystać w walce politycznej – zauważa Aleksandra Rybińska w tygodniku „Sieci”.
Jesteśmy zahartowani, będziemy skuteczni
Tak, jesteśmy zahartowani. Władza, która myśli, że w ten sposób nas złamie, bardzo się myli – mówi Beata Szydło, była premier, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, posłanka do Parlamentu Europejskiego i kandydatka do PE z okręgu obejmującego województwa małopolskie i świętokrzyskie w rozmowie z Jackiem i Michałem Karnowskimi w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.