Archiwum
Wydanie nr 21/2024 (598)
NA POCZĄTEK
5TEMAT TYGODNIA
20KRAJ
28ŚWIAT
39OPINIE
51HISTORIA
57SIECI KULTURY
63PODRÓŻE
70KUCHNIA
71NA KONIEC
72Komu przeszkadzają krzyże
Nie minęło jeszcze pół roku rządów Donalda Tuska, a postkomuna na dobre rozlała się w przestrzeni publicznej. Zamordyzm, prześladowania, hejt i polityczna zemsta stały się programem wszelkich działań. Ministerstwa i urzędy skrupulatnie wdrażają wytyczne inżynierów rewolucji kulturowej, nie dostrzegając, jak dalece zapędzili się w ideologię. W imię wolności i tolerancji urządzają nam neomarksistowski ład, obsesyjnie depcząc wszystko, co katolickie. Bo, jak zapowiadał Sławomir Nitras, „potrzebny jest wstrząs”, „potrzebna jest jakaś kara” i podjęcie takich działań, żeby katolicy w Polsce stali się mniejszością. „Musimy was opiłować z pewnych przywilejów, dlatego, że jeśli nie, to znowu podniesiecie głowę” – zapowiedział Nitras, a Donald Tusk wpisał to w swój polityczny program. Pierwsze efekty pojawiły się natychmiast. Koalicja 13 grudnia zaczęła od usuwania krzyży z gabinetów, niszczenia tablic upamiętniających polskich bohaterów, rugowania ważnych wydarzeń historycznych z podręczników i prób wykreślenia religii ze szkół. Na prowadzenie wysunął się nieoczekiwanie Rafał Trzaskowski, który z dumą ogłosił wdrożenie w warszawskim ratuszu nowych regulacji na miarę postępowego „świeckiego państwa”. Pracownicy Urzędu Miasta otrzymali szczegółowe wytyczne zebrane w skrajnie zideologizowanym dokumencie. Ze ścian mają zniknąć krzyże i inne symbole religijne, a urzędnicy nie będą mogli umieszczać ich nawet na własnych biurkach. Wszystkie organizowane w urzędzie wydarzenia mają mieć charakter świecki, a modlitwa będzie podczas nich zabroniona. Trzaskowski podpisał rozporządzenie, które nie tylko zakłada walkę z symbolami religijnymi i przejawami wiary, lecz także wkracza w przestrzeń wolności urzędników jeszcze dalej. Mają oni bowiem respektować wszelkie prawa związków jednopłciowych oraz aktywnie odpowiadać na zapotrzebowanie środowisk LGBT+. „W przypadku osoby transpłciowej, której wygląd zewnętrzny może odbiegać od stereotypowych wyobrażeń związanych z płcią zapisaną w oficjalnych dokumentach, zwracaj się do niej taką formą imienia czy zaimków określających płeć, jakie sama zasygnalizuje” – czytamy w dokumencie. Zalecane jest także posługiwanie się feminatywami i formami bezosobowymi. „Warszawa jest pierwszym miastem w Polsce, które przyjęło taki dokument” – obwieściła Monika Beuth, rzecznik ratusza, dodając, że z nowych procedur ma zostać obowiązkowo przeszkolony każdy urzędnik. Dokument, mający rzekomo przeciwdziałać dyskryminacji, stanowi akt dyskryminacji już w założeniu. Bo niby dlaczego jest w urzędowej przestrzeni miejsce na tęczową flagę czy inne przejawy ideologii LGBT+, a nie ma go dla symboli religijnych? To przecież oczywiste złamanie art. 53. Konstytucji RP, który gwarantuje wolność religijną i prawo do jej publicznego wyznawania. Jawi się także pytanie, co oznacza zakaz modlitwy i akcentów religijnych na uroczystościach organizowanych przez ratusz. Czyżby także na obchodach rocznicowych? Rafał Trzaskowski rozmydla kwestię: „Nie dajmy się zwariować. Nikt nie zamierza prowadzić w Warszawie walki z jakąkolwiek religią. Stolica zawsze będzie też szanować swoją tradycję – stąd elementy religijne choćby podczas obchodów rocznicy powstania warszawskiego. Ale Polska jest państwem świeckim. A Warszawa jest tego państwa stolicą. Kropka”. Dobrze znamy te postulaty świeckiego państwa i długą listę zakazów, jaką zdążyli już sporządzić neomarksistowscy rewolucjoniści. Pierwsze kroki za nami. Coraz głośniej słychać wypowiadane z obrzydzeniem opinie o tym, że katolicy prowokują manifestowaniem swojej wiary, że przestrzeń jest publiczna i musi być neutralna, że „krzyż w Polsce zrobił się sposobem oznaczania terenu” i czas skończyć z tym zawłaszczaniem. Co będzie dalej? Szukając dalekiej perspektywy, wystarczy spojrzeć na Francję i Niemcy. Tam też najpierw ateizowano, usuwano krzyże, potem zamykano kościoły i przerabiano je na knajpy. Dziś Bożego Narodzenia wprawdzie nikt już oficjalnie nie świętuje, ale zato wszyscy chodzą na palcach wokół ramadanu, a zamiast procesji oglądają bijących pokłony dla Allaha. Obyśmy zdołali to pojąć w porę. Wojna cywilizacji jest faktem.
Marzena Nykiel
„Sieci”: Premier RP kłamie jak Putin
W nowym wydaniu tygodnika „Sieci” okładkowy temat poświęcony jest notorycznym kłamstwom, jakimi Donald Tusk karmi polskie społeczeństwo.
,,Sieci”: Poraniona Słowacja
Zamach na słowackiego premiera poruszył opinią publiczną w całej Europie. Dopiero teraz, po tym dramatycznym wydarzeniu widać, jak napięta jest sytuacja w tym niewielkim kraju… i to nie od dziś.
,,Sieci”: Kim jest nowa minister kultury?
Nominacja Haliny Wróblewskiej ministra kultury spotkała się z zaskoczeniem, głównie ze względu na brak politycznego doświadczenia. W porównaniu do ministra Sienkiewicza zdaje się być osobą o względnie umiarkowanych poglądach. Czy na pewno?
,,Sieci”: Cynik, kłamca, premier
O wściekłości Donalda Tuska w mediach mówiło się już wiele. Opinia publiczna mogła zetknąć się z nią ponownie kilka dni temu podczas sejmowego posiedzenia. Co na ten temat sądzą specjaliści od kreowania wizerunku publicznego?