Archiwum
Wydanie nr 15/2019 (330)
NA POCZĄTEK
6WIELKANOC
20KRAJ
36NA ŚWIĘTA
49GOSPODARKA
106KUCHNIA
119NA KONIEC
121Na ławie oskarżonych
Nasza cywilizacja powstała na dwóch fundamentach: filozofii greckiej i religii chrześcijańskiej. Można powiedzieć, że jej aktami założycielskimi były dwa procesy: Sokratesa w Atenach i Jezusa w Jerozolimie. W obu przypadkach doszło de facto do zbrodni sądowej w majestacie prawa.
Do skazania Sokratesa doprowadzili zwolennicy demokracji, dla których nie liczyło się pojęcie prawdy, lecz przyjemności. Nie bez znaczenia było też to, że ich sprzeciw ideowy wobec ateńskiego mędrca łączył się z silnym urazem osobistym. Jego główni oponenci, czyli napędzani resentymentem sofiści w rodzaju Kritiasa, Pauzaniasza, Kalliklesa, Likona czy Anytosa, byli bowiem – jak to mówiono – paid erastes (miłośnikami chłopców). Nienawidzili filozofa, który uważał homoseksualizm za niegodziwy i sprzeczny z naturą człowieka, a także sprzeciwiał się planom wykorzystywania aktywności homoerotycznej do wychowania ateńskiej młodzieży (dziś powiedzielibyśmy, że był wrogiem edukacji seksualnej). Gdyby żył teraz, to z takimi poglądami również mógłby trafić na ławę oskarżonych.
Za śmiercią Jezusa stali z kolei przedstawiciele wszystkich trzech ustrojów: monarchii (namiestnik cesarza Poncjusz Piłat), oligarchii (Sanhedryn) i demokracji (tłum żądający ukrzyżowania). Nauczanie Chrystusa także było niewygodne dla zbyt wielu ludzi – podobnie jak dziś nie do przyjęcia jest postawa tych, którzy odwołują się do Jego przesłania. Dlatego chrześcijanie są obecnie najbardziej prześladowaną grupą religijną na świecie.
Tę oczywistą prawdę wypowiedział niedawno abp Marek Jędraszewski, za co runęła na niego zewsząd lawina hejtu. Najwięcej wzburzenia wywołało to, że metropolita krakowski jako przykład współczesnego prześladowania chrześcijan podał przypadek kard. George’a Pella z Sydney, skazanego na sześć lat więzienia za molestowanie nieletnich.
Nie ma wątpliwości, że pedofilia wśród duchownych jest zbrodnią, którą należy raz na zawsze bezwzględnie wytępić. Sprawa australijskiego purpurata budzi jednak zbyt wiele zastrzeżeń obrońców praw człowieka, zarówno wierzących, jak i niewierzących, którzy podważają uczciwość przeprowadzonego procesu, by można było przejść nad nią do porządku dziennego (pisałem o tym szerzej na portalu wPolityce.pl). W logikę naszej cywilizacji wpisana jest możliwość fałszywych oskarżeń, pomyłek sądowych i niesprawiedliwych wyroków. Niekiedy są one świadomie używane do niszczenia przeciwników. Dlatego zanim zacznie się ferować wyroki, dobrze jest poznać fakty.
Grzegorz Górny
W tygodniku „Sieci”: Trzy dni, które zmieniły historię świata
W świątecznym wydaniu „Sieci” czytamy o Wielkiej Nocy i poprzedzającym święto Wielkim Tygodniu. W numerze m.in. o śledztwie w sprawie tajemnicy całunu turyńskiego oraz próba odpowiedzi na ważne pytanie: dlaczego tak słabo wierzymy we własne zmartwychwstanie?
Trzy dni, które zmieniły historię świata
Te trzy dni całkowicie zmieniły świat. Jego historię. I losy człowieka. Odtąd nic już nie było takie samo – pisze Milena Kindziuk w najnowszym, świątecznym numerze tygodnika „Sieci”.
Pół minuty przytulenia do krzyża
Dobra nowina Zmartwychwstania jest taka, że wczoraj byłeś świnią, ale jutro nie musisz nią być. Możemy usłyszeć, że jesteśmy chciani, kochani, wcale nie beznadziejni. Mało? – mówi ojciec Roman Bielecki OP w rozmowie z Marcinem Fijołkiem na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.
Mówią, że jestem zbyt liberalny
Jestem w Sejmie od 2001 r. i nie przypominam sobie, by w którejś kadencji opozycja głosowała przeciw niemal wszystkim ustawom zgłaszanym przez rząd. A tak się dziś dzieje – z Markiem Kuchcińskim, marszałkiem Sejmu, o oszczerstwach gazety Urbana, najtrudniejszej od lat kadencji Sejmu, granicach wolności i hipisowskiej przeszłości, rozmawiają w najnowszym numerze tygodnika „Sieci” Marcin Wikło i Marek Pyza.
Maxi-dłużnik
Kiedyś zwany złośliwie Maxi-Kazem, dziś jest maxi-dłużnikiem alimentacyjnym. Historia Kazimierza Marcinkiewicza to historia wielkiego upadku. Gdy już wydaje się, że niżej upaść nie można, były premier udowadnia, że będąc na dnie, można się zapadać w muł – pisze na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” Dorota Łosiewicz.
Czy Trump jest nowym Reaganem?
Łukasz Adamski pyta na łamach tygodnika „Sieci”, czy Donalda Trumpa można porównać do legendarnego przywódcy USA Ronalda Reagana. Dzieci byłego prezydenta się z tym jawnie nie zgadzają. Także wielu komentatorów chce widzieć w Donaldzie Trumpie nowe wcielenie skompromitowanego Richarda Nixona. Czy jednak Reagan w swoim czasie również nie był wyszydzany jako niepoważny celebryta w Białym Domu? – pisze Adamski na łamach świątecznego numeru „Sieci”.