Archiwum
Wydanie nr 11/2020 (380)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
20KRAJ
26SIECI KULTURY
51ŚWIAT
65OPINIE
74HISTORIA
76GOSPODARKA
80PODRÓŻE
88NA KONIEC
90Stracona szansa
Mam stosunkowo liczne grono znajomych. Są wśród nich m.in. architekci i artyści. Dlaczego o tym wspominam? Ponieważ żaden z nich nie wypowiedział się o projektowanym pomniku Bitwy Warszawskiej pozytywnie. Mało tego, część z nich była nawet dogłębnie wzburzona. No bo jak można zmarnować taką okazję, która się trafia raz na sto lat. Lord Edgar Vincent d’Abernon, brytyjski polityk, dyplomata i pisarz, umieścił bitwę 1920 r. wśród najważniejszych starć wszech czasów, na 18. miejscu. Dla nas, Polaków, obok Grunwaldu, Kłuszyna czy wiktorii wiedeńskiej, odparcie hord bolszewickiej Rosji spod Warszawy jest najważniejszym dziejowym momentem. Dlatego warunkiem sine qua non upamiętnienia tego wydarzenia w formie monumentu powinna być godna, podkreślam godna, lokalizacja. Napoleon, ku chwale francuskiego oręża i ku pokrzepieniu serc rodaków skrwawionych wojnami rewolucji, postawił najpierw przed swoją siedzibą w pałacu Tuileries Mały Łuk Triumfalny, który otwierał główną oś Paryża (Avenue
des Champs-Élysées), by zwieńczyć ją projektem Dużego Łuku Triumfalnego na placu Gwiazdy (Place de l’Etoile, dziś pl. De Gaulle’a). Ukończono go 15 lat po śmierci Napoleona w 1836 r., już za panowania króla Ludwika Filipa I. Te dwie okazałe budowle zdobią Paryż i przypominają przechodniom i Francji, że tu „leżą jej syny”. Naprawdę trudno posądzić warszawską „maczugę”, czy jak kto woli „świder”, o okazałość. Ponoć na przeszkodzie stanęła Rada m.st. Warszawy, która ledwo zgodziła się w lipcu 2019 r. poprzeć projekt uchwały o budowie pomnika, ale tylko na placu Na Rozdrożu. Sąd konkursowy pod przewodnictwem architekt miasta Marleny Happach
jednomyślnie wybrał akurat ten projekt pomnika. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zdecydował się wspaniałomyślnie przekazać 3 mln zł na monument. Decydenci podają to jako dobry przykład kohabitacji władz stolicy (PO) z przedstawicielami ugrupowania rządzącego. Z mojego i nie tylko punktu widzenia te pieniądze są jakimś ponurym żartem. Typowy, jak mówią Amerykanie, „row deal”, czyli kiepski interes. Należało poddać totalnej krytyce postawę włodarzy miasta, którzy poza paroma złotymi (równowartość trzech „ogródków Trzaskowskiego” z paletami) i słabą lokalizacją nie wnieśli nic do projektu godnego upamiętnienia Bitwy Warszawskiej, i robić swoje. Choćby w nurcie Wisły, gdyby ratusz nie dał zgody na lepszą lokalizację. Prawie gotowy jest projekt łuku triumfalnego w wodach największej polskiej rzeki, nad którą powstrzymano Sowietów, autorstwa Marka I. Skrzyńskiego popierany przez Jana Pietrzaka. Należałoby go dopracować graficznie i monument gotowy. Projekty „nadrzeczne” znane są na świecie, np. pomnik Zdobywców Dzikiego Zachodu w Saint Louis. Ale nie! Wybrano dzieło, które żywo przypomina bryłę Cayan Tower w Dubaju bądź jak wolą inni splagiatowaną okładkę albumu rockowej kapeli Led Zeppelin. Nawet w swej artystycznej formie proponowany pomnik Bitwy Warszawskiej nie zachwyca oryginalnością. Nie rozumiem, dlaczego w czasie kampanii wyborczej, kiedy wokół takich inicjatyw jak budowa pomnika na 100-lecie Bitwy Warszawskiej można mobilizować patriotyczny elektorat, postępuje się dokładnie odwrotnie. Miało być tak pięknie, a skończyło się jak zwykle. Uczuciem zawodu i niedosytu.
Andrzej Rafał Potocki
Kobiety prawicy na celowniku
W nowym numerze tygodnika „Sieci” Dorota Łosiewicz pisze o brutalnych atakach lewicy i jej mediów na kobiety z prawej strony sceny politycznej.
Łosiewicz: Dość tego!
"Ze strony opozycji i jej medialnych akolitów często słyszymy apele o złagodzenie dyskursu publicznego, o wzajemny szacunek i tolerancję. Trudno jednak traktować te słowa poważnie".
Rybińska: Fake wirus
Broń biologiczna, antyirański spisek CIA, a może epidemia celowo wywołana przez Billa i Melindę Gatesów?
„Sieci”: Zieja, głos nadziei
Jolanta Gajda-Zadworna rozmawia na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” z polskim reżyserem, scenarzystą i pedagogiem, Robertem Glińskim.
Biedroń: kandydat tęczowej międzynarodówki
O strategiach wizerunkowych Roberta Biedronia oraz przeszłości kandydata Lewicy na prezydenta pisze na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” Jakub Augustyn Maciejewski.
„Sieci”: Tygrys i tygrysica marzą o pałacu
O strategii kampanii prezydenckiej Władysława Kosiniaka Kamysza oraz zaskakującej roli jego żony piszą Marek Pyza i Marcin Wikło.