Archiwum
Wydanie nr 11/2024 (588)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
20KRAJ
24ŚWIAT
38HISTORIA
47OPINIE
50SIECI KULTURY
63GOSPODARKA
72PODRÓŻE
76KUCHNIA
77NA KONIEC
78Szybko poszło. Władza już pałuje
Już w nocy przed demonstracją rolników, a akurat wracałem wtedy późno do Warszawy, wszystkie potencjalne ulice wjazdowe, nawet hen, daleko od miasta, były obstawione przez policję. Cel – zatrzymanie pojazdów rolniczych. Takiej mobilizacji nie widziano od lat. A precyzyjniej od Marszów Niepodległości, w latach 2012–2014 brutalnie atakowanych bezpośrednio i prowokacjami.
Potem wszystko poszło według ćwiczonego w tamtym okresie scenariusza. Prowokowanie zamieszek i atakowanie demonstrantów. Jeśli prowokacje się nie udawały, też atakowano. Do akcji weszli policjanci z bronią gładkolufową, niewidziani na tego typu wydarzeniach od 2015 r. Każda kolejna godzina przynosiła coraz bardziej przerażające detale: psikanie gazem w oczy spokojnych ludzi, napaść na człowieka, który po prostu trzymał biało-czerwoną flagę, policjanci rzucający kamieniami w demonstrantów. To esbeckie metody. Słusznie padają więc pytania, czy nie po to właśnie obecna władza wyciągnęła z różnych politycznych strychów tylu doradców z przeszłością w aparacie PRL?
Zwraca uwagę użycie na szeroką skalę gazów rozpraszających tłum, bo pamiętamy, że gdy raz ktoś rzucił taką plotkę w czasie jednej z demonstracji za rządów Prawa i Sprawiedliwości, media wyły o „moralnym końcu władzy”.
Dziś milczą wobec oczywistego łamania prawa. Rusza za to obrzydliwa machina propagandowa. Rolników władza nazywa „przestępcami” i „demonstrantami”, szczuje na nich przez propagandowe media, lekceważy ich postulaty i reprezentację. Stosując kłamstwa i manipulacje, próbuje się przerzucić odpowiedzialność za morderczy dla gospodarki Zielony Ład, wysmażony przez Lewicę i Europejską Partię Ludową Tuska na rząd obozu propolskiego, który twardo zwalczał te szaleństwa. To poprzedni gabinet miał odwagę przeciwstawić się Brukseli, wprowadzając zakaz importu części produktów żywnościowych z Ukrainy, budując wokół tej sprawy regionalny sojusz państw.
Widzimy próbę wyraźnego przesunięcia ważnej granicy w naszym życiu publicznym, próbę odebrania Polakom możliwości pokojowego i bezpiecznego wyrażania swoich poglądów na ulicy przez legalne demonstracje. To istota ubiegłotygodniowych wydarzeń.
Po ośmiu latach szaleństw opozycji w czasach PiS, zawsze jednak ochranianych przez policję (nawet gdy w sposób oczywisty łamano prawo), szok obserwującej to opinii publicznej jest uzasadniony.
Od dekad nikt nie miał w Polsce większej władzy od Tuska. Ma nie tylko tę polityczną, lecz także niemal pełnię medialnej, akademickiej, sądowniczej, biznesowej plus bezwarunkowe wsparcie mocarstw zewnętrznych, widzących w nim wygodnego namiestnika.
A jednak zapragnął jeszcze władzy, którą daje policyjna pałka. Najwyraźniej dąży do władzy absolutnej i zastraszenie Polaków jest kluczowe dla realizacji tego dążenia.
Nie powinniśmy też się temu specjalnie dziwić. Jeżeli celem jest zabranie nam suwerenności i niepodległości, a taki sens mają niemieckie projekty centralizacji Europy, jeśli musi zatrzymać nasz rozwój, a to pochłania jego całą energię od przejęcia władzy, to najpierw musi nas w pełni spętać.
Takie jest znaczenie słyszanych dziś uderzeń policyjnych pałek i strzałów oraz smrodu policyjnych gazów, rozpylanych przeciw pokojowo i legalnie demonstrującym rolnikom.
Można też postawić tezę, że władza uznała, iż powszechnie popierany przez Polaków protest rolników musi zostać upolityczniony, musi zostać wpisany w partyjną wojnę. Dlatego potrzebna była awantura, która miała za cel ustawić polityków Prawa i Sprawiedliwości w roli obrońców rzekomych „wichrzycieli”, a obóz władzy zaprezentować jako siłę zatroskaną o porządek. Czy plan się udał? W mediach przychylnych władzy, a to dziś ponad 90 proc. przekazu, oczywiście tak. Jednak skala przemocy była tak duża, tak mocno poszło to w Polskę, że moment spałowania i zagazowania protestu rolników możemy uznać za symboliczny koniec miesiąca miodowego nowej władzy.
Michał Karnowski
W tygodniku „Sieci”: Pałą i kłamstwem w rolników
W nowym wydaniu tygodnika „Sieci” analiza brutalnej pacyfikacji pokojowej demonstracji rolników. Czy stłumienie tego protestu oznacza powrót modelu poprzednich rządów Donalda Tuska, gdy organizowano prowokacje wobec demonstrantów i strzelano do górników?
Tusk na pełnym gazie
Nowy rząd chce, byśmy się bali. Pokazał, że tych, z którymi mu nie po drodze, będzie wyzywać od chuliganów, traktować gazem i bić. (...) Koalicji 13 grudnia spodobało się na ścieżce Jaruzelskiego – pisze Marek Pyza w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
Rewolucja, która wywołuje strach Europy
Chińska firma motoryzacyjna BYD, która wyrasta na światowego lidera segmentu aut elektrycznych, szykuje się do ekspansji na rynek europejski. Wywołuje to niepokój starych koncernów samochodowych, szczególnie niemieckich, które już teraz w sektorze elektromobilności przegrywają konkurencję z pozaeuropejskimi producentami – pisze Marek Budzisz w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
Planeta grubasów
Po raz pierwszy w historii otyłość stała się większym problemem zdrowotnym niż głód na świecie. Cierpi na nią ponad 1 mld ludzi – pisze Aleksandra Rybińska w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.