Archiwum
Wydanie nr 7/2023 (532)
NA POCZĄTEK
5TEMAT TYGODNIA
22KRAJ
26OPINIE
46ŚWIAT
50WOJNA ROSJI Z UKRAINĄ
54HISTORIA
62SIECI KULTURY
69NATURA DLA LUDZI
80PODRÓŻE
82KUCHNIA
83NA KONIEC
84Śląsk jak Krym?
Wciąż w polskim państwowym muzeum (a precyzyjniej na odziedziczonej po PO-PSL wystawie stałej) historia połączenia Śląska z odrodzoną Rzecząpospolitą i walka plebiscytowa dla Polski są przedstawiane jako agresja na śląskość. Wciąż za pieniądze polskiego podatnika zdarza się promowanie kłamstw opolskich obozach koncentracyjnych dla Ślązaków, choć były to obozy komunistyczne. I nadal są promowani, nagradzani ludzie tacy jak pan Gorzelik, który mówił o Polsce w sposób haniebny, nazywał ją „małpą z brzytwą”. Wciąż w kierunku tych grup płyną publiczne pieniądze. Z kolei te siły na Śląsku, które podnoszą, celebrują i wzmacniają polskość, nadal mają pod górkę.
Czy kiedyś to się zmieni? I czy rozumiemy, jak wielką i straszliwą cenę możemy zapłacić za tolerowanie ślązakowskiego separatyzmu, odpowiadającego Niemcom, ale nie tylko im?
Oto niezależne rosyjskojęzyczne media przytaczają świeże wypowiedzi Ramzana Kadyrowa, wojennego zbrodniarza, okrutnego dyktatora Czeczenii, zaufanego Putina. Grozi on demilitaryzacją i denazyfikacją Polski po zwycięskim zakończeniu wojny na Ukrainie.
„W końcu po Ukrainie na mapie jest Polska! Szczerze mówiąc, osobiście mam taki zamiar i wielokrotnie powtarzałem, że walka z satanizmem powinna być kontynuowana w całej Europie, a przede wszystkim na terytorium Polski” – napisał Kadyrow w kanale Telegram.
To słowa typowe dla obrzydliwej rosyjskiej propagandy, choć warto te słowa słyszeć. W to, że któregoś dni ruszy raszystowska nawałnica na Ukrainę, też mało kto wierzył. Ale warto także dostrzec, jakiego pretekstu mogłaby użyć Moskwa. Kadyrow nie ukrywa: „Dla mnie ten region Polski zasłużył na szczególny status niepodległości i pilnie jest tam potrzebne referendum, podczas którego Rosja może udzielić pomocy organizacyjnej”.
Śląsk jak Krym – pretekstem do inwazji? Najpierw rozwinięcie kłamliwej, antypolskiej propagandy, następnie sfinansowanie bojówek, wreszcie wywołanie rzekomej wojny domowej i pełnoskalowa inwazja. Niewielką zagadką byłaby w takim scenariuszu postawa Niemiec, które rozwijają swoją miękką, ale konsekwentną propagandę na Śląsku i na Ziemiach Odzyskanych.
Dla państwa polskiego to kolejny alarm, że nie można lekceważyć ślązakowskiego separatyzmu, że siłom propolskim tam i na Ziemiach Odzyskanych trzeba udzielić wydatnej pomocy, a one same muszą podjąć pracę ze zdwojoną energią. Warto zerknąć, czy wszystkie instytucje państwowe właściwie wykonują w tym obszarze swoje zadania, być może zmienić ich obsadę na ludzi bardziej decyzyjnych, być może zmienić prawo.
Zbrodniarz Kadyrow wygadał się, jaki Moskwa ma plan. I nie chodzi o to, że akurat ta zmiana wrogów Polski to zrobi. Istotą sprawy jest to, jaką rolę w ich rozważaniach odgrywa działalność ślązakowców, te obrzydliwe marsze, cała ta antypolska propaganda na Śląsku.
Nie udawajmy, że nie słyszymy.
Michał Karnowski
Gdzie płyną pieniądze?
Medialne bombardowanie w sprawie programu wsparcia organizacji pozarządowych, który zrealizował minister edukacji prof. Przemysław Czarnek, jednego nie zmieni: zarówno w Polsce, jak i w całym świecie zachodnim rzeka pieniędzy płynie nie do prawicy, lecz do lewicy. Nie jest to jakaś nieistotna asymetria, ale potężna przewaga systemowa. Lewica i jej zaplecze – pozarządowe, kulturalne, medialne, ekologiczne – dostają kilkadziesiąt, a może i kilkaset razy więcej pieniędzy niż bardzo słaba prawica. Dostają od wielkiego biznesu, który lewica już w pełni kontroluje, dostają od rządów (także prawicowych, bojących się przeciwstawić), dostają od organizacji międzynarodowych i różnego rodzaju „filantropów” w typie Sorosa.
Atak na program ministra Czarnka jest fałszowaniem rzeczywistości. Publiczności przedstawia się głęboko zakłamany obraz sytuacji, sugerując, że prawicowe organizacje opływają w luksusy. A prawda jest taka, że czasem coś dostaną, gdy trafią na polityczną koniunkturę. Gdy koniunktura mija, wpadają w biedę. Lewica zaś dostaje potężne zastrzyki niezależnie od sytuacji. Gdy w jakimś kraju rządzi prawica, dostaje z zagranicy. Tłuste lata lewicy nie kończą się nigdy.
W tej sytuacji trwałej nierównowagi obowiązkiem państw narodowych jest wspieranie organizacji konserwatywnych, prawicowych, odwołujących się do tego, co narodowe, tożsamościowe, nasze. Wartości stanowiące fundament naszej cywilizacji są bowiem ostro atakowane także przez sztucznie pompowaną zewnętrznymi pieniędzmi aktywność lewicowej tkanki organizacyjnej, dysponującej zawodową wręcz kadrą aktywistów – bojowców. Niestety, wszystkie rządy, także nasz, polski, są w jakimś stopniu zastraszone medialnym terrorem i jeśli pomagają, to zbyt nieśmiało i zbyt skromnie.
Uderzenie w ministra Czarnka i jego program jest próbą zablokowania jakichkolwiek prób zmiany patologicznej sytuacji, którą mamy w świecie organizacji pozarządowych. Lewica ma mieć wszystko, prawica nic. Nie można się na to zgodzić, bo będzie to oznaczało likwidację nawet teoretycznej równowagi w świecie aktywności, idei, debaty.
Jacek Karnowski
„Sieci”: Tak Niemcy kręcą w sprawie pomocy Ukrainie
Oficjalnie Berlin wydał już na pomoc dla Ukrainy 12,5 mld euro, ale wszyscy eksperci nie mają wątpliwości, że to znacznie zawyżone dane.
Mistrzowie wojennego PR
Niemcy chwalą się każdą ulotką wydrukowaną dla uchodźców, lecz nie zmywa to wrażenia, że kryją tylko wizerunkową katastrofę. Jaka jest prawda o niemieckiej pomocy dla walczącej Ukrainy? Na to pytanie próbuje odpowiedzieć na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” Marek Pyza.
Herbatka i samoloty
Europejski tour Wołodymra Zełenskiego zmusza do postawienia pytania o granice zaangażowania wolnego świata w toczącą się wojnę na Wschodzie – pisze w felietonie na łamach tygodnika „Sieci” Jan Rokita.
Kompromis w imię bezpieczeństwa
Ustawa o Sądzie Najwyższym daje szansę na kompromis z Unią Europejską. To ważne w kontekście wojny, którą mamy za wschodnią granicą. Chcemy ustąpić w imię ważniejszego celu, którym jest bezpieczeństwo – mówi dr hab. Krzysztof Szczucki, prezes Rządowego Centrum Legislacji oraz kierownik Akademii Prawa i Sprawiedliwości, w rozmowie z Maciejem Walaszczykiem.