Archiwum
Wydanie nr 48/2023 (573)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
# 22 Z DR. KAROLEM NAWROCKIM @ ROZMAWIAJĄ MAREK PYZA I MARCIN WIKŁOKRAJ
28SIECI KULTURY
69PODRÓŻE
82KUCHNIA
83NA KONIEC
84Igrzyska będą marne
Koalicja Obywatelska zapowiedziała powołanie w nowym Sejmie trzech komisji śledczych w sprawach: tzw. afery wizowej, tzw. wyborów kopertowych i Pegasusa. To ważna informacja, która potwierdza, że gdy przyszło do rozliczania rządów PiS z rzekomych skandali i nieprawidłowości, okazało się, że w ręku nowej większości nie ma żadnych konkretów. Spośród kilkuset „afer”, rzekomo towarzyszącym rządom Zjednoczonej Prawicy i którymi epatowano opinię publiczną, wybrano trzy wyjątkowo dęte sprawy. Fakty są jasne i oczywiste. Tzw. afera wizowa dotyczy próby szybszego załatwienia ok. 200 wiz. Proceder wykryło CBA. Winnym postawiono zarzuty, niektórzy trafili do aresztu, inni stracili stanowiska. Trwa postępowanie prokuratorskie. Państwo zadziałało tak jak powinno. W huku kampanii opozycja sprytnie rozciągnęła nieprawidłowości na wszystkie wizy wydane przez nasz kraj w ostatnich latach, sugerując, że wszystkie zostały kupione na lewo. To kłamstwo. Jeśli coś rzeczywiście powinna wyjaśnić komisja śledcza, to tę wielką operację manipulacyjną, którą oglądaliśmy we wrześniu i październiku. Jeszcze większą impertynencją jest komisja ds. wyborów korespondencyjnych. Owszem, państwo poniosło koszty. Czy jednak można stawiać zarzut osobom odpowiedzialnym, że w obliczu zarazy – której przebieg był wówczas wielką niewiadomą – próbowały wypełnić konstytucyjny obowiązek przeprowadzenia wyborów? Gdyby takiej próby nie podjęły, a pandemia uniemożliwiłaby głosowanie w sposób tradycyjny, opozycja krzyczałaby o zamachu na demokrację. I jednocześnie ogłosiłaby paraliż państwa, bo nie byłoby prezydenta, który podpisałby np. budżet. Znów: to nie była afera, to była polityczna pułapka zastawiona przez opozycję, nielojalnie eksploatującą kryzys, który przyszedł z zewnątrz. Również w sprawie Pegasusa powoływanie komisji jest absurdem. Po pierwsze, nowa władza wkrótce przejmie kontrolę nad służbami specjalnymi i będzie mogła sprawdzić, czy rzeczywiście podsłuchiwano, czy też inwigilowano jej liderów. Po drugie, tu także politycy PO padają ofiarą własnej propagandy. Bardzo chcą wierzyć, że żyli w dyktaturze, choć w rzeczywistości była to kwitnąca demokracja. Po trzecie, przejmując odpowiedzialność za państwo, nie mogą już atakować samego faktu posiadania przez nasze służby najnowocześniejszych narzędzi kontrwywiadowczych. Dziś muszą przyznać, że w tej kwestii władze RP nie mają żadnego wyboru: nie mogą sobie pozwolić na tego typu zaniechanie. Nie w naszej sytuacji. PO rusza na wielkie polowanie, ale proch w strzelbach ma wilgotny. Cele wybrała marne, bo i wybór miała nędzny. Igrzyska będą marne.
Jacek Karnowski
IPN będzie twierdzą nie do zdobycia
Prezes IPN dr. Karol Nawrocki w wywiadzie dla tygodnika „Sieci”.
Zmierzch zielonej granicy
Zachwyty nad imigrantami są dziś dla ekipy Tuska politycznie szkodliwe.
Wywiad z prezesem IPN
Dlaczego nowa koalicja chce zniszczyć Instytut Pamięci Narodowej?
Sasin: Będziemy bronić naszego dorobku
Wykorzystamy każdy dostępny legalny środek. W razie potrzeby będziemy organizować manifestacje, różnego rodzaju wydarzenia uliczne.