Archiwum
Wydanie nr 45/2023 (570)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
20KRAJ
25OPINIE
40ŚWIAT
49HISTORIA
58SIECI KULTURY
61PODRÓŻE
76KUCHNIA
77NA KONIEC
78Dziś każdy na prawicy chce Stańczykowi udzielać rad
Jedni stoją na stanowisku, że kampania była za ostra. Inni, że zbyt łagodna, skoro mamy do czynienia ze zdrajcami. Są tacy, którzy jako czynnik decydujący wskazują orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 r. w sprawie aborcji. Inni bronią życia, a winią „Piątkę dla zwierząt”. Diagnoz jest tyle, ilu komentujących: Prawo i Sprawiedliwość za miękko grało z Unią Europejską albo jednak otworzyło zbyt wiele frontów; nie uporządkowało mediów albo jednak grało z nimi za ostro. Słychać też, że przesadziło z rozdawnictwem bądź niektórym dało za mało. Nie zbudowano własnych mediów, ale też źle, że postawiono na prawicową prasę. „Młodych trzeba przekonywać!” – nieomal łapie mnie za poły kurtki kobieta w księgarni. „Za mało starsi się ruszyli” – wspomina prawicowy polityk z samorządu.
Niektóre aspekty wyborcze zaskoczyły ekspertów – dobry wynik Trzeciej Drogi przesądził o braku większości dla Prawa i Sprawiedliwości, a nie był przewidywany bodaj przez nikogo. Jeden z ekspertów od PR sformułował w prywatnej rozmowie tezę, że atak Zjednoczonej Prawicy na Konfederację udał się połowicznie. Część elektoratu odpłynęła od Bosaków i Korwinów, ale nie poszła do PiS, a właśnie do Trzeciej Drogi. Podobnie rzecz się miała w 2000 r., gdy opublikowano nagrania, na których ludzie Aleksandra Kwaśniewskiego przedrzeźniali Jana Pawła II. Zdegustowany elektorat nie poszedł jednak do Mariana Krzaklewskiego, a do Andrzeja Olechowskiego.
To zrozumiałe, że po bitwie wygranej jedynie częściowo chcielibyśmy wskazać winnego, spalić go na ołtarzu ofiarnym i wierzyć, że przed nami już tylko zwycięstwa. Droga obozu niepodległościowego okaże się jednak zapewne bardziej stroma. Żądza znalezienia winnych nie zbawi stronnictwa patriotycznego, a już na pewno nie pomoże w obliczu kolejnych wyzwań – presji Brukseli i Berlina w sprawie zmiany unijnych traktatów, rosyjskich prowokacji czy skoku liberałów na polskie media.
Oczywiście, że nad słabymi i mocnymi stronami tej kampanii trzeba się pochylić. Przy czym nastroje rozliczeniowe na prawicy we - szły w jakiś defetystyczny cug, z którego nic nie wynika. Przypomina to refleksję Dale’a Carnegiego o mężczyźnie, który w pracy narzekał na żonę, a w domu – do żony – narzekał na szefa z pracy. Nie poprawiło to jego sytuacji.
Warto też zwrócić uwagę, że rozliczeniowe nastroje w Prawie i Sprawiedliwości podsycają poszczególne frakcje: twardzi konserwatyści przeciwko centrystom, inteligenci przeciwko trybunom ludowym, tłuste koty kontra reformatorzy. Nie musi się to przenosić na nas, świadków tych zmagań, którzy mieliby tracić energię i toczyć jałowe dyskusje.
Pospierać się między sobą jest najłatwiej, a można zrobić to nawet tak głośno, jak zrobił to np. Marcin Wolski, że zagłuszy się na chwilę rechot harcowników obecnej opozycji, która dyszy żądzą zemsty, aż nozdrza im parują.
W 1856 r. Jan Matejko namalował obraz „Stańczyk udający ból zębów”. Ilustruje on znaną X VI-wieczną anegdotę. Królewski błazen, słynny Stańczyk, miał obwiązać sobie twarz bandażem i udawać ból gardła pod - czas spaceru po Krakowie. Żartował potem, że najwięcej w Polsce mamy medyków, bo każdy miał dla niego znakomite recepty, jak sobie poradzić z bólem. Dziś w Polsce najwięcej specjalistów mamy od marketingu politycznego.
Jakub Augustyn Maciejewski
W tygodniku „Sieci”: Ujawniamy. Szykują polityczne prześladowania
W najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci” o zapowiadanej przez opozycję politycznej zemście na „pisowskim ludzie” i czystkach w mediach publicznych piszą Marek Pyza i Marcin Wikło. O potrzebie wzajemnego wspierania się wewnątrz obozu patriotycznego mówi działacz antykomunistyczny Adam Borowski w rozmowie z Jackiem Karnowskim. Z kolei Konrad Kołodziejski porusza ważny temat wygaszania przez ekipę Donalda Tuska Centralnego Portu Komunikacyjnego. Artykuły z bieżącego wydania dostępne w ramach subskrypcji: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.
Najważniejsze, by się nie bać
Pokusa sięgnięcia po bezprawie i przemoc będą silne nie tylko z powodów propagandowych. Niemieccy dziennikarze podsuwają Tuskowi ten pomysł bardzo wyraźnie. Lęk przed powrotem PiS do władzy będzie duży, zarówno wśród partii III RP, jak i u naszych sąsiadów. W tle jest przecież proces centralizacji UE – zauważa Adam Borowski, wydawca i działacz opozycji antykomunistycznej w rozmowie z Jackiem Karnowskim.
Zemsta totalna
„Gazeta Wyborcza” spuściła ogary ze smyczy, nagonka ruszyła, zaraz się zacznie polowanie. Na naszych oczach pod wodzą Donalda Tuska rodzi się koalicja nienawiści, która merytorycznie może i różni się w bardzo wielu wymiarach, ale cementuje ją chęć odwetu na „pisowskim ludzie” – piszą Marek Pyza i Marcin Wikło w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
Zamach na CPK.
Centralny Port Komunikacyjny miał być symbolem nowej Polski – kraju dynamicznie się rozwijającego, który w ciągu ostatnich lat wyrósł na lidera naszej części Europy. Zmiana władzy po wyborach może oznaczać odrzucenie wielkich projektów rozwojowych i w konsekwencji powrót Polski do dawnej roli państwa peryferyjnego. Konrad Kołodziejski stawia na łamach tygodnika „Sieci” pytania o przyszłość Centralnego Portu Komunikacyjnego.