Archiwum
Wydanie nr 38/2023 (563)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
20KRAJ
27ŚWIAT
48OPINIE
60SIECI KULTURY
69GOSPODARKA
92PODRÓŻE
98KUCHNIA
99NA KONIEC
100Trzaskowski za Tuska? Już za późno
Czy Rafał Trzaskowski może uratować Platformę Obywatelską? Pogłoski na ten temat są rzeczywiście intensywne. Według niektórych informacji Tusk miałby ogłosić podmiankę w czasie marszu, który zwołał na 1 października.
Intencje są zrozumiałe. Według dobrze zorientowanych w sprawie informatorów Tusk ma naprawdę duże problemy. Z badań przeprowadzonych na zlecenie sztabu PiS wynika, że w ciągu kilku tygodni znacznie, a nawet skokowo, pogorszyły się jego wskaźniki. Spada przekonanie Polaków – już wcześniej raczej nikłe – że jest on w stanie zapewnić ojczyźnie bezpieczeństwo, przeciwstawić się Rosji, zatrzymać imigrantów. Pogarszają się oceny jego rządów. A co ważne, rośnie przekonanie, że lider PO nie dotrzymuje obietnic (konkretnie: z 62 proc. do 67 proc. przy jednoczesnym spadku wiary w słowność Tuska z 24 do 21 proc.).
To dlatego „100 konkretów” Tuska trafiło do dziurawego wiadra i nawet politycy Platformy wspominają o nich jedynie półgębkiem. To także dlatego tak widoczna staje się bezradność czołówki PO, bijąca choćby z publicznych wypowiedzi Tomasza Lisa. Jedno jest jasne: zauważalne wśród ludzi Platformy zwątpienie w wyborcze zwycięstwo jest w pełni uzasadnione.
Podmianka może być więc kuszącą koncepcją. Ale to koncepcja tylko pozornie atrakcyjna. Okazuje się bowiem, że notowania Trzaskowskiego także spadają, i to również istotnie. Mimo że właściwie nie jest on obecny jako podmiot kampanii, debata nie dotyczy jego, jego kompetencji, dorobku, stylu rządów w Warszawie. Co ważne, w tym samym czasie notowania prezesa Jarosława Kaczyńskiego oraz premiera Mateusza Morawieckiego wzrosły o kilka punktów, choć przecież są oni celem bezprecedensowej kampanii negatywnej Tuska i całej Platformy.
Wniosek jest następujący: przesunięcie się sympatii społecznej w stronę Prawa i Sprawiedliwości ma charakter głębszy i nie jest bezpośrednio związane z pojedynkiem liderów. Według wspomnianych badań obóz rządzący szczególnie mocno zyskuje w sferze szeroko pojętego bezpieczeństwa. Jest postrzegany jako jedyna siła zdolna do zabezpieczenia granic, budowy silnej armii, obrony majątku narodowego, zwłaszcza na tle tego, co prezentuje Koalicja Obywatelska. Uważają tak nie tylko wyborcy Zjednoczonej Prawicy, lecz także zdecydowana większość wyborców Konfederacji, a nawet ponad połowa sympatyków Trzeciej Drogi. A trzeba też pamiętać, że zmiany postaw w pytaniach głębszych poprzedzają zmianę w sondażach poparcia dla partii. Oznaczałoby to, że PiS wciąż ma spore rezerwy i może przebijać kolejne sufity.
Podsumowując: w tej kampanii przekaz jest ważniejszy niż ludzie. Dotyczy to zarówno obozu rządzącego, jak i opozycji. Polacy wiedzą, że decyduje się ich los, a nie to, kto będzie ich reprezentował za granicą, co jest tak ważne w kampanii prezydenckiej. Wizerunkowe sztuczki mają mniejsze znaczenie. Wie już o tym także Platforma, która pewnie żałuje, że dała się namówić na noszenie jednolitych, białych strojów. To zabieg, który nie tylko nie działa, lecz także sieje niepokój. Normalni ludzi noszą się kolorowo, a nie w stylu jakiejś dziwnej sekty.
Podmianka Tuska na Trzaskowskiego nie przyniosłaby więc wielkich korzyści PO. Więcej, przyniosłaby raczej straty. Byłaby oczywistym objawem paniki, co nigdy nie służy partiom. Rozchwiałaby jeszcze bardziej dotychczasową kampanię, i tak prowadzoną bez pomysłu. Na zbudowanie nowej strategii byłoby zaś zbyt mało czasu. I powtarzam: analogie z 2020 r. są nie na miejscu, bo to nie wybory prezydenckie.
Platforma wciąż wierzy, że przełamanie przyniesie jej jeden złoty strzał – a to marsz, a to podmianka, a to konwencja i„100 konkretów”. Ale to złudzenie. Dziś mamy zderzenie ośmiu lat rządów PO i ośmiu lat rządów PiS. A jest to takie porównanie, które nie wróży powodzenia ani Tuskowi, ani Trzaskowskiemu.
Jacek Karnowski
W tygodniku „Sieci”: Ten film to hańba
Nowe wydanie tygodnika „Sieci” podejmuje temat nagrodzonego na weneckim festiwalu filmu Agnieszki Holland „Zielona granica”, który… pokazuje Polaków jako winnych Holokaustu. Nie ma w tym stwierdzeniu przesady. Imigranci są w tym obrazie jak Żydzi, Białorusini jak obojętni Niemcy i są ci najgorsi – Polacy – pisze na łamach tygodnika Jakub Augustyn Maciejewski.
Minister Maciej Wąsik: Polacy boja się Tuska!
W rządzie PiS nie ma przyzwolenia na korupcję, służby prowadzą śledztwa, ścigają przestępców. Państwo działa. Gdy władzę miała koalicja PO-PSL, obowiązywała zasada „nie daj się złapać”. To nas różni – mówi Maciej Wąsik, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji w rozmowie z Markiem Pyzą i Marcinem Wikło w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
Agnieszka Holland widzi nas jako nazistów
Agnieszka Holland traktuje ten film jak dokument o sytuacji na Podlasiu, gdy tymczasem przedstawia on nieprawdziwy obraz sytuacji na granicy i pokazuje Polaków jako winnych Holokaustu. Nie ma w tym stwierdzeniu przesady. Imigranci są w tym obrazie jak Żydzi, Białorusini jak obojętni Niemcy i są ci najgorsi – Polacy – pisze Jakub Augustyn Maciejewski w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
Bez lidera, bez ambicji, bez sukcesu
Nawet przerzucenie zainteresowania kibiców na kwestię wyboru nowego selekcjonera nie jest w stanie przykryć tego, co się w polskiej piłce dzieje w ostatnim czasie. A mówiąc w największym skrócie, to katastrofa – komentuje na łamach tygodnika „Sieci” dziennikarz sportowy Cezary Kowalski.