Archiwum
Wydanie nr 23/2023 (548)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
22KRAJ
27ŚWIAT
44OPINIE
56SIECI KULTURY
61GOSPODARKA
72SPORT
80KUCHNIA
84NA KONIEC
86Asymetria strażników pamięci
Gdy PiS wypuścił swój spot piętnujący bulwersującą wypowiedź Tomasza Lisa snującego wizję znalezienia komory dla prezesa Kaczyńskiego i prezydenta Dudy, Muzeum Auschwitz-Birkenau zareagowało w ekspresowym tempie. Stwierdziło, że instrumentalizacja tragedii ludzi, którzy cierpieli i ginęli w niemieckim nazistowskim obozie Auschwitz – co ważne – po jakiejkolwiek stronie politycznego sporu uwłacza pamięci ofiar. W sumie – oświadczyło muzeum – „to smutny, bolesny i niedopuszczalny przejaw moralnego i intelektualnego zepsucia debaty publicznej”. Mamy więc komunikat mocny, nawet brutalny, wyraźnie ingerujący w kampanię wyborczą. Jeśli chodziło o zwrócenie uwagi, można to było zrobić inaczej. Jeśli chodziło o przyłożenie partii rządzącej, cel osiągnięto. Szkoda, że takiej stanowczości zabrakło w ostatnich latach w odniesieniu do setek, może tysięcy wypowiedzi osób publicznych, porównujących Prawo i Sprawiedliwość do zbrodniarzy z nazistowskiej, niemieckiej III Rzeszy, do NSDAP. Muzeum głosu nie zabrało, choć przecież ludzie snujący takie analogie wysyłali komunikat wyjątkowo ordynarny, sugerując, że PiS idzie drogą prowadzącą do Auschwitz. Instrumentalnie traktowali cierpienie i śmierć milionów w imię bardzo bieżącego interesu politycznego. Anie mieli nawet podkładki w postaci wpisu à la Lis. Komentatorka Eliza Michalik uderzyła tak: „Czytałam kiedyś program NSDAP z1936 r. […] Był to prawie identyczny program z programem PiS”. Prof. Andrzej Zoll grzmiał: „To są lata 30. w Niemczech, kiedy wprowadzono decyzjonizm. Jednoosobowa dyktatura!”. Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz przekonywała, że za chwilę w Polsce będzie jak w III Rzeszy: „Wolność jest zabierana po kawałku, to jest przerażające – przecież tak było w III Rzeszy”. Nawet podczas uroczystości 75. rocznicy wyzwolenia Auschwitz nie zabrakło czytelnych aluzji (słynna mowa Mariana Turskiego). Ale dwie parę dni temu Adam Michnik ocenił, że komisja mająca zbadać rosyjskie wpływy w Polsce to Reichstag, a także stalinowskie decyzje o zaostrzającej się walce klas. Podobnych, nawet ostrzejszych przykładów można wskazać setki. Są one głośne, nie sposób ich nie zauważyć. Muzeum Auschwitz-Birkenau nigdy nie zareagowało, nigdy nikogo z tego grona nie upomniało. Przynajmniej nie w przestrzeni publicznej. Aprzecież sugerowanie, że demokratycznie wybrane i demokratyczne z ducha władze Rzeczypospolitej Polskiej idą drogą morderców z Auschwitz i Birkenau jest zarówno wielkim kłamstwem, jak i deptaniem pamięci ofiar. Jeśli strzeże się pamięci o tak wielkiej zbrodni, nie można być ślepym na jedno oko. Nie wypada.
Jacek Karnowski
Skąd ten strach u Tuska
W nowym numerze „Sieci” Marek Pyza i Marcin Wikło zauważają, że… przeszłość jest piętą achillesową Tuska. Jednak po 24 lutego 2022 r. najbardziej ciąży mu polityka zagraniczna, zdominowana przez podległość wobec Berlina i sprzyjanie interesom Rosji.
Dla czego?
Marek Pyza i Marcin Wikło pytają na łamach tygodnika, z jakiego powodu Donald Tusk obawia się wyników prac komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007–2022.
To już nie jest moja Platforma
Z posłem Bogusławem Sonikiem, który w maju zrezygnował z członkostwa w Platformie Obywatelskiej, rozmawia Dorota Łosiewicz.
Niemiecka gra wokół sprawstwa Holokaustu
Wizja zrzucenia przez Niemców winy za Holokaust na Polaków wydawała się absurdalna, ale na naszych oczach się spełnia.