Archiwum
Wydanie nr 8/2023 (533)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
20KRAJ
28WOJNA ROSJI Z UKRAINĄ
40ŚWIAT
50OPINIE
58SIECI KULTURY
61NATURA DLA LUDZI
68PODRÓŻE
76KUCHNIA
77NA KONIEC
78Dlaczego milczą o wojnie?
Symbol infantylizacji współczesnego świata, czyli nastolatka Greta Thunberg w roli autorytetu naukowego, politycznego i ekonomicznego, nie daje o sobie zapomnieć. Choć zgodnie z jej proroctwami miało nam zostać jeszcze zaledwie kilka lat życia na Ziemi, ta nie zaprzestaje snucia kolejnych przepowiedni. Ostatnio objawiła się w Niemczech na proteście przeciw budowie kopalni (tak, tak, Niemcy otwierają kopalnie) oraz na Forum Ekonomicznym w Davos, gdzie oskarżyła koncerny energetyczne o wszystkie możliwe zbrodnie świata.
Zapytano ją tam (zrobili to niezależni, konserwatywni dziennikarze, w czasie gdy przechodziła ze spotkania na spotkanie): „Dlaczego nigdy nie protestujesz przeciwko rosyjskiej czy arabskiej produkcji ropy, tylko krytykujesz zachodnią energetykę? Dlaczego nigdy nie skrytykowałaś Władimira Putina albo OPEC? Czy skrytykujesz ich teraz?”.
Odpowiedziała śmiechem. Dla niej to zabawa. Pewnie zatem tak samo by zareagowała, gdyby ktoś dociekał, dlaczego nie zajmuje się katastrofą humanitarną oraz ekologiczną, która dzieje się na krwawiącej Ukrainie? Dlaczego nie tylko ona, ale cały ten klimatyczny ruch po prostu odwróciły głowy od zbrodni żołdaków Putina i cierpienia, które niesie rosyjski imperializm? Może jest im z nim po drodze? Może ktoś za to właśnie płaci?
Cynizm tego środowiska zaczyna być jednak dostrzegany i nazywany po imieniu. Niezależny białoruski bloger, reżyser Maksym Mirowicz, napisał na Twitterze gorzkie słowa: „Szkodliwi łajdacy jak Greta Thunberg celowo odwracają uwagę świata od głównego problemu XXI w. – szaleńców przygotowujących masakrę w centrum Europy. Wypełniali umysły ludzi i pierwsze strony gazet nieistniejącymi problemami, które po 24 lutego zniknęły jak bąki w powietrzu”
Jedno cieszy – Europa nie ma teraz żadnych szczytów klimatycznych, ale zajęta jest jednym – powolną zagładą tych, którzy wyobrażali sobie, że są władcami świata.
Mirowicz nie do końca ma tu rację: Rafał Trzaskowski w gronie 40 prezydentów miast właśnie teraz zajmuje się planem wprowadzenia racjonowania mięsa, nabiału i żywności, a szalone Sorosowe pomysły jak najbardziej są wdrażane tam, gdzie choć na chwilę osłabnie społeczny opór.
Polska, kraj frontowy, kluczowy dla pomocy Ukrainie, jej most do wolności, wciąż znajduje się pod unijnymi sankcjami. Ale zgoda – przynajmniej część społeczeństw otrzeźwiała. Cena za infantylizację elit światowych jest jednak straszliwa. A może być jeszcze większa. Zyskują na tym tylko tyrani.
Michał Karnowski
Kto obroni obrońców granic?
Zgodnie z logiką polskich sędziów funkcjonariuszy polskiej Straży Granicznej można nazwać mordercami i maszynami bez mózgu i nie ponosić za to odpowiedzialności.
Dla polskiego wymiaru sprawiedliwości takie obrażanie przedstawicieli Straży Granicznej to wolność słowa. Może być dozwolona, jeśli osoba, która obraża jest… „emocjonalna”. Tak jak aktorka Barbara Kurdej-Szatan, pisząca obelgi na portalu społecznościowym.
Mówimy oczywiście o decyzji Sądu Okręgowego w Warszawie, który utrzymał w mocy wcześniejsze postanowienie sądu I instancji o umorzeniu postępowania przeciwko aktorce oskarżonej o zniesławienie Straży Granicznej. Pozew przeciwko aktorce został skierowany do sądu na początku czerwca. Prokuratura zarzuciła jej, że 4 listopada 2021 r. na portalu społecznościowym zniesławiła Straż Graniczną oraz jej funkcjonariuszy.
Na początku grudnia 2022 r. Sąd Rejonowy w Pruszkowie umorzył postępowanie przeciwko oskarżonej aktorce, przytaczając dokładnie te argumenty, o których wspomniałem na początku. Prokuratura złożyła apelację, ale uniewinnienie zostało utrzymane w mocy.
I co teraz?
Mamy wyrok sądu, zgodnie z którym nie ma nic złego w obrażaniu polskiej Straży Granicznej. Ito w momencie, gdy jej członkowie wykonują jedno z najbardziej wymagających zadań w historii. Mianowicie walczą w wojnie hybrydowej ze służbami rosyjskimi i białoruskimi, sprowadzającymi na polską granicę fale nielegalnych imigrantów.
W pewnym momencie sama aktorka stała się swego rodzaju bohaterką obozu totalnej opozycji. Co prawda, straciła kilka kontraktów na reklamy i angaże aktorskie, ale wygrała wiele innych. Zyskała też prestiż społeczny w pewnych kręgach.
Dowodem na to jest jej udział w Campus Polska Przyszłości, gdzie została przedstawiona jako ofiara hejtu, mimo że chwilę wcześniej pisała obraźliwe teksty na portalach społecznościowych. Oto, co powiedziała na Campusie: „Nie powinniśmy uczestniczyć w nagonkach, nie powinniśmy uczestniczyć w hejcie, bo mogą się one skończyć śmiercią jak w przypadku Pawła Adamowicza. Jak się bronić przed hejtem? Trzeba mieć twardy tyłek i skupić się na własnych wartościach”.
Jeśli – jak twierdzi aktorka – rzeczywiście stała się obiektem nienawiści po tym, co zrobiła, to jest to sytuacja nie w porządku. I z tym należy walczyć.
Jednak nasuwa się takie oto pytanie: kto będzie bronił przed hejtem funkcjonariuszy Straży Granicznej, tych, którzy w tym momencie bronią naszych granic? Bo ci, którzy powinni to robić, czyli polskie sądy, niestety nie mają takiego zamiaru.
Goran Andrijanić
W tygodniku „Sieci”: Musimy wygrać dla Polski
W nowym numerze „Sieci” Jarosław Kaczyński mówi o wizycie prezydenta USA, Joe Bidena, wojnie na Ukaranie, relacjach z Brukselą i tegorocznych wyborach parlamentarnych. – Przed Polakami stoi wybór między Polską prawdziwie niepodległą, bezpieczną, silną militarnie, ambitną, rozwijającą się a tą niepodległości pozbawioną, eksploatowaną, doprowadzoną rozmaitymi szaleństwami ideologicznymi do spowolnienia rozwoju, podporządkowaną Niemcom – wyjaśnia prezes PiS.
Artykuły z bieżącego wydania dostępne w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.
Plan opozycji legł w gruzach
Przed Polakami stoi wybór między Polską prawdziwie niepodległą, bezpieczną, silną militarnie, ambitną, rozwijającą się a tą niepodległości pozbawioną, eksploatowaną, doprowadzoną rozmaitymi szaleństwami ideologicznymi do spowolnienia rozwoju, podporządkowaną Niemcom – mówi Jarosław Kaczyński, prezes PiS w rozmowie z Jackiem i Michałem Karnowskimi na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.
Niemiecka lekcja historii
Niemcy mają trudności z przezwyciężeniem przeszłości, ale nie mają prawa leczyć swoich kompleksów kosztem Polaków. Aleksandra Rybińska opisuje na łamach tygodnika „Sieci”, w jaki sposób Niemcy interpretują przeszłość. Opisuje działalność stowarzyszeń, które pielęgnują pamięć o niemieckim „bohaterstwie” podczas II wojny światowej.
Czy lekarze zarabiają za mało?
Dziś najwięcej płaci się za wykonywanie zadań, które nie tworzą żadnych dóbr ani nie są niezbędne do normalnego funkcjonowania ludzi. Po kieszeni dostają zaś profesje, które są społecznie pożyteczne. Jednak zarobki lekarzy w porównaniu z innymi zawodami użyteczności publicznej wcale nie należą do tych najgorszych, a stawki w niektórych specjalizacjach zbliżają się już do tych, które osiągają menedżerowie. Konrad Kołodziejski porusza na łamach „Sieci” jak zawsze gorący temat zarobków lekarzy.