Archiwum
Wydanie nr 25/2023 (550)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
22KRAJ
28ŚWIAT
42OPINIE
72SIECI KULTURY
81GOSPODARKA
90SPORT
94PODRÓŻE
98KUCHNIA
99NA KONIEC
100Referendalna szansa
Fakt, że opozycja nie poparła w Sejmie uchwały sprzeciwiającej się przymusowej relokacji migrantów, jest bardzo złym sygnałem. Oznacza to w istocie, że nie będzie wspólnego polskiego głosu w tej zasadniczej sprawie. Oznacza to także, że w razie zmiany ekipy rządzącej nowa władza ulegnie i zaakceptuje mechanizm narzucany przez Unię Europejską.
W tym kontekście zapowiedziane przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego referendum nabiera szczególnego znaczenia. Jest szansą na istotne wzmocnienie stanowiska niepodległościowego rządu w obliczu potężnej presji zewnętrznej i kapitulacji opozycji. W razie gdyby wybory przyniosły (chwilową) zmianę rządu, głos społeczeństwa będzie utrudniał nowej władzy odpuszczenie tej kwestii. Referendum powinno być więc tak sformułowane, by było możliwie najbardziej wiążące.
Jeśli ma ono przynieść oczekiwane efekty, musi zostać odpowiednio rozpędzone. Potrzebna jest długa i intensywna kampania informacyjna, również billboardowa, pokazująca wagę zagadnienia i skutki akceptacji unijnego pomysłu – a także nielegalność forsowanego rozwiązania. Jest potrzebna konsekwencja w promowaniu tego ważnego tematu. W przeciwnym razie partie opozycyjne oraz opozycyjne media mogą odnieść sukces, spychając referendum na margines debaty. Ważne jest takie sformułowanie pytania – lub pytań – by opozycja nie mogła lekką ręką ogłosić bojkotu głosowania powszechnego.
Referendum jest szansą na wielu polach, przede wszystkim jako narzędzie wzmocnienia ochrony Polski przez szalonym pomysłem narzucenia nam przymusowej relokacji. Musi jednak zostać potraktowane bardzo poważnie – organizacyjnie, finansowo, politycznie. Jeśli tak się stanie, okaże się sukcesem.
Jacek Karnowski
Problem towarzyski
Uporządkujmy fakty w głośnej sprawie żądania przez pana Edwarda Lucasa usunięcia jego słów z filmu „Reset”. Pan Edward Lucas jest europejskim korespondentem „The Economist”, autorem książek, dziennikarzem z wieloletnim doświadczeniem, poważną postacią życia publicznego. Można się z jego opiniami zgadzać lub nie. Ma też prawo do swoich przyjaźni izwiązanych z tym obaw. Ale chyba posunął się tu za daleko.
Pan Lucas funkcjonuje w anglosaskiej przestrzeni medialnej i zna doskonale panujące w niej zasady. Dziennikarze, którzy poprosili go o wystąpienie w filmie „Reset”, przedstawili się z imienia i nazwiska, jasno powiedzieli, dla jakiej stacji przygotowują film, nakreślili kontekst. Pojechali, nagrali, opublikowali – wszystko za zgodą pana Lucasa. Wynika to także z korespondencji, którą zamieścił w internecie.
W systemie mediów zachodnich to byłby koniec sprawy. Nie jest prawem osoby wywiadowanej kreowanie wymowy filmu, cenzurowanie jego treści (np. by nie był on przykry dla znajomego), jakieś dziwne wycofywanie swoich wypowiedzi. Co to za formuła? Czy „The Economist” przyjąłby taką prośbę od któregokolwiek ze swoich licznych rozmówców?! Nie.
Niejeden zachodni dziennikarz odwiedził naszą redakcję. Montowali potem ze swoich wizyt w Polsce różne opowieści – mądrzejsze i głupsze. Godząc się na spotkanie, zawsze o tym pamiętamy. Możemy się kolejny raz nie zgodzić, zażądać więcej szczegółów, następczo napisać swój komentarz. Ale nie przyszłoby nam do głowy dzwonić tam i żądać przemontowania materiału.
Michał Karnowski
W tygodniku „Sieci”: Minister Mularczyk o reparacjach – „Sukces jest bliżej niż myślicie”
Arkadiusz Mularczyk, wiceszef MSZ na łamach „Sieci” ujawnia: w Niemczech pojawiła się świadomość, że tematu reparacji nie da się już zakopać, ale czekają na jesień, licząc, że w razie zwycięstwa opozycji w Polsce załatwią sprawę bardzo tanio.
Artykuły z bieżącego wydania dostępne w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.
Jeśli wygra PiS, Niemcy nie uciekną od reparacji
W Niemczech pojawiła się świadomość, że tematu reparacji nie da się już zakopać, ale czekają na jesień, licząc, że w razie zwycięstwa opozycji w Polsce załatwią sprawę bardzo tanio – mówiArkadiusz Mularczyk, wiceminister spraw zagranicznych, pełnomocnik rządu ds. odszkodowań za szkody wyrządzone agresją i okupacją niemiecką w latach 1939–1945 w rozmowie z Jackiem i Michałem Karnowskimi na łamach tygodnika „Sieci”.
Hazard znów blisko Platformy
14 lat temu ludzie z branży hazardowej przynieśli Platformie Obywatelskiej potężne kłopoty. Było blisko upadku rządu, skończyło się na kilku dymisjach. Dziś partia Donalda Tuska za pieniądze od biznesmenów zarabiających na bukmacherce próbuje wrócić do władzy – pisze na łamach tygodnika „Sieci” Marek Pyza.
Przyroda na wojnie
Wysadzenie przez Rosjan tamy w Nowej Kachowce i zalanie olbrzymich połaci Ukrainy jest ze względu na swoją skalę bezprecedensowym zdarzeniem o skutkach katastrofalnych dla przyrody i ludzi – pisze na łamach tygodnika „Sieci” Przemysław Barszcz.